Święta, święta i po świętach :-)
W tym roku po raz pierwszy w życiu spędziliśmy święta u mojej siostry w Holandii. Zazwyczaj ona przyjeżdżała do nas. Schodziła się u mnie cała rodzinka a ja dwa dni stałam przy garach a potem 3 dni jadłam to co nagotowałam :-)
Tym razem postanowiliśmy, że będzie inaczej.
Po pierwsze dlatego, że ona nie mogła przyjechać i pomyślałam sobie, że będzie jej miło gdy ktoś z Polski przyjedzie do niej a po drugie dlatego, że bałam się "dietetycznie" tych polskich świąt.
No więc zapakowaliśmy się do auta dwa dni przed Wigilią i wyruszyliśmy w ponad 1000 km podróż.
Uważam, że był to strzał w dziesiątkę bo i siostra szczęśliwa i ja nie nażarta ;-)
Obchodzenie Bożego Narodzenia wygląda tak, że rodzina spotyka się w pierwszy dzień świąt na obiedzie. Jedni robią pierwsze danie, inni drugie, jeszcze inni przystawki a jeszcze inni deser. Nikt nie stoi godzinami przy garach a potem nie siedzi przez 3 dni przy stole :-) Super sprawa dla będących na na diecie :-)
Oczywiście ja jak to ja, zrobiłam kilka naszych rodzimych tradycyjnych potraw ( takich jak bigos czy pierogi z kapustą i grzybami ) co by tradycji stało się zadość ;-) i aby Holendrzy mogli spróbować naszych lokalnych potraw. Notabene wszystko im smakowało :-)
Tak więc święta uważam za udane, zwłaszcza że waga po świętach wskazała 59,6 kg :-)
![]() |
źródło fitappy.eu |
A w związku z tym, że za dwa dni przywitam Nowy Rok to chcę sobie życzyć aby przyszły rok był przynajmniej tak dobry jak obecny :-)
Aby udało mi się wytrwać w swoich postanowieniach i abym zawsze dążyła do celu :-)
Aby motywacja do ćwiczeń i diety nie spadała i aby ciągle sprawiało mi to przyjemność :-)
Aby moja strona na FB rozwijała się a moja wytrwałość w jej prowadzeniu dawała mi i innym wsparcie i motywację do walki o lepsze "Ja"
A przede wszystkim abym była zdrowa i cały kolejny rok pozostała sobą ;-)
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza