Jeszcze tylko 80 dkg i szczyt będzie mój.
To jest na prawdę mega, mega niesamowite uczucie kiedy udaje się coś takiego zrobić.
Poczucie wartości rośnie o 1000 %. Fajnie spojrzeć w lusterko i podziwiać swój wygląd ( co prawda skóra troszkę wisi ale mam chyba dużą zdolność do jej regeneracji bo pomimo 15 kg w dół nie mam brzucha na kolanach :-) To jest po prostu niesamowiteeee :-)
,
Nawet żadna majówka nie popsuła mi mojego jadłospisu :-)
Tak jak myślałam, wcale nie jest trudno upilnować tą liczbę kalorii do spożycia gdy się wszystko zapisuje w kalkulatorze.
Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że on może odrobinę przekłamywać ale wpisuję na prawdę skrupulatnie wszystko, nawet przyprawy :-) Człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego, że to czym przyprawia dania może mu dać dodatkowe kilkadziesiąt kalorii dziennie :-)
Np:
Cynamon - 5 gr - 12 kal
curry - 5 gr - 11 kal
Papryka ostra 3-gr - 15 kal
pieprz - 3 gr - 10 kal
warzywko do zup - 10 gr - 10 kal
Razem to daje dodatkowe 55 kal
Tak więc od tego tygodnia jem 1400-1500 kal.
Co do mojego menu to w zasadzie jem tak jak wcześniej pisałam., nic inaczej, czasem tylko szukam przepisów w necie na ciekawą sałatkę czy obiadek.
Ćwiczę w klubie fitness w piątki 2 godziny i niedzielę chodzę na rowery lub trening obwodowy.
Pomimo tego, że na obwodowym nie wykonuję wielu powtórzeń z powodu słabej kondycji fizycznej to i tak wolę ten trening od rowerów. Być może dlatego, że jestem osobą palącą, albo z powodu moich kłopotów z górnymi drogami oddechowymi po rowerach mam wrażenie że wypluję płuca :-)
Na obwodowym jest ciężko ale jakoś daję radę. Do tego ćwiczę na orbitreku z 2-3 x w tygodniu ( w zależności czy coś podjem niezdrowego czyt. słodkiego )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz